fbpx Skip to content

ETAP 1. Budujemy Vana za mniej niż 1000 zł! LONGWAVE Van #zerowaste

6 kwietnia, 2020

Nasz plan był prosty. Po zakończeniu sezonu zimowego ( a miało to nastąpić 29 marca ) mieliśmy odbudować busa i wyruszyć w trasę. Długą trasę. Miesiąc może dwa, tutaj dawaliśmy sobie totalnie wolną rękę, raczej nie skupialiśmy się na sztywnym planowaniu, a raczej na oddaniu się w pełni tej inicjatywie. Chcieliśmy doświadczać aniżeli kalkulować. 

Trzeba zaznaczyć, że żyliśmy tym pomysłem od długiego czasu. Przecież to spełnienie naszych marzeń!!! Oboje marzyliśmy o tym.. choć osobno to od małego! Podróż, niezależność, wolność!!! To wszystko czego oczekiwaliśmy od tripa, który miał się odbyć za niespełna miesiąc….

BOOM! 

Wszystko nabrało dziwnych kształtów. Dynamiczny zwrot akcji. Wróciliśmy z Włoch pod koniec lutego, a dokładnie 22 (według planu miał to być krótki postój, niespełna tydzień i ponownie mieliśmy wrócić w Alpy-dla niewtajemniczonych jesteśmy tam instruktorami narciarstwa;)) Po powrocie pełnych przygód (pozdro dla ekipy!!!) odpaliliśmy TV i przenieśliśmy się do (jak to już się określa) najsłabszego odcinka czarnych luster ever!!! Koronawirus opanował pólnocną część Włoch coprawda nie nasze regiony, ale już wtedy wiedzieliśmy, że nie będzie za wesoło jeśli chodzi o dalsze wyjazdy w góry.

Wyjazdy anulowane! Cały miesiąc naszej cudownej pracy w górach anulowany. Jednak jak się później okazało nie to było naszym ‘najwiekszym’ zmartwieniem..

Kwarantanna… 

Nie tracimy czasu. Szybko zrozumieliśmy, że ten czas to najprawdopodobniej jedyny taki czas w naszym życiu na zatrzymanie (i to dosłowne), odkrywanie, naukę, i spełnianie się w celach, które zawsze gdzieś tam ginęły w pędzącej rzeczywistości. Mieliśmy plan..

To będzie TEN czas. Postanowiliśmy przebudować naszego busa. Ma być tanio, praktycznie, domowo, a przede wszystkim NIEZALEŻNIE w podróży.

VW LT 28 z 1992 r
Our first project @longwave_van

Pobudka 7:30 codzienny rytuał (bieg, joga, medytacja, śniadanie), który również dzięki tej zwariowanej sytuacji udało nam się dopracować do niemalże perfekcji:) 9:00 otwieramy garaż, muzyka, przygotowanie stanowiska i rzeźba. 15:00 obiad i lecimy dalej.

Koniec dziennej pracy był ruchomy. Zazwyczaj praca trwała do zmierzchu chyba, że jedna deseczka nie siadła tak jak powinna, a przecież musiało być perfekcyjnie. Tomek nie raz odpalał wieczorem lampy, ale trzeba przyznać, że to też miało swój klimat!

 

Budowę podzieliliśmy na dwa etapy.

I Etap – Wykonanie zabudowy, 

II Etap – Podłączenie prądu, ogrzewania oraz wyposażenia w środku.

I Etap czyli zabudowa kamperowa za mniej niż 1000 zł. Elton the Van #zerowaste

Nad zabudowa myśleliśmy od dłuższego czasu. Nie jeden wieczór spędziliśmy na oglądaniu vlogów na YT. Zamiast Netflixa były u nas wiertarki i szlifierki ;P 

Pytania, które nam się nasuwały to jak zrobić to solidnie, ale po kosztach. I nie chodziło tutaj o pieniądze. Te chcieliśmy bardziej przeznaczyć na podróz i zajawę, a nie na fancy mebelki. Poza tym satysfakcja, która miała nam dac (I NOO NAPRAWDE DAŁA!!!)  samodzielna zabudowa miała być bezcenna. Plus chcieliśmy pokazać, że to marzenie jest na wyciągnięcie ręki dla każdego! Każdy może sobie wyrzeźbić taką chatę 🙂 Wystarczy działać, chcieć i konsekwentnie do tego dążyć. Tak..budowanie busa dało nam wiele cennych lekcji nie tylko z dłubania w deskach 😉 

Na początku nasza wiedza na ten temat była malutka. Ale się uczyliśmy. Każdy kolejny ruch rozkminialiśmy po kilka razy (oczywiście nie trzeba wspominać, że jednak głównym mózgiem operacji był zdecydowanie Tomek). Cały czas pojawiały się pytania, Czego potrzebujemy? Z czego to wykonamy? Gdzie stół? Może szafa? Toaletę robimy, nie? Ej, a rower i deski się w ogole zmieszczą? Itd..

Ułożyliśmy to tak:

  1. Wstępny projekt – Plan działania 
  2. Czego potrzebujemy – Pierwsze zdobycie materiałów (musicie wiedzieć, że materiały, zdobyte były z odzysku od sąsiadów, znajomych) 
  3. Zaczynamy działać – Na pierwszy ogień leci kuchnia.. 
  4. Kolejne pytania, co z czym? To się w ogóle nadaje? 
  5. Pierwsze i ostatnie legalne zakupy pobudka 5:30. 6:30 szybka akcja na otwarcie sklepu.
  6. Montaż zbiornika + kran + budowa skrzyń 
  7. HASZTAG ZOSTANWDOMU
  8. Budowa szafy, szlifowanie, malowanie
  9. Stolik – Sztos rozwiązanie – Pomysł na Stolik inspiracje – Etap wszystko się kończy myśl i działaj to co masz, udało ci się zdobyć. 
  10. Wykończenie! Bez dodatków. Na dzień dzisiejszy mamy tak! 

1. Wstępny projekt

Czego tak naprawdę chcemy?  Na początku wykonaliśmy wszystkie potrzebne wymiary. Zapisaliśmy na oko czego mniej więcej będziemy potrzebowali i zrobiliśmy super ‘profesjonalną’ wizualkę. 🙂

Priorytetem było stworzenie miejsca gdzie zrobimy sobie bez problemu posiłek, miejsce do siedzenia i zjedzenia ( jakiś stolik ), ale również zastanawialiśmy czy robimy szafę czy wkładamy kozę i mamy kominek w środku. 🙂

2. Kompletowanie pierwszych materiałów

Rozpoczęliśmy poszukiwania. Pisaliśmy na portalach społecznościowych, dzwoniliśmy do znajomych z pytaniami czy komuś nie zalega trochę desek-stan nie gra roli. 

Udało się, dostaliśmy naprawdę porządne dechy, czego może na pierwszy rzut oka nie można było dostrzec, a to za sprawą porośniętego mchu, pajęczyn czy innej ziemi. Braliśmy wszystko. I tak powstał projekt bus #zerowaste. Wszystko pięknie się dopinało, a my zaczęliśmy coraz bardziej wierzyć, że to się uda!

3. Zaczynamy działać..

Pierwszy temat KUCHNIA! Odrestaurowywanie zdobytych szafek od znajomego. To znaczy szlifowanie (czarna robota= Zuzia..:) odświeżenie i pomalowanie. Następnie podsufitka. Przedłużyliśmy sufit nad przyszłą kuchnią oraz zamontowaliśmy wiszącą półkę- zrobiona z blatu domowego. Do tego zamontowaliśmy rurkę miedzianka (jesteśmy w niej zakochani) o której powiemy później.. 

Drugi temat BAREK. Tego zabraknąć nie mogło;) Tutaj precyzja Tomka nie pozwoliła na szybką robotę. Temat ciągnął się przez dwa dni. 0,5 Jagermaistra? (8 cm),  0,7 Metaxa? (7 cm), czy 1L Ballantynki? (10 cm) Proszę bardzo! Wszystko wymierzone i docięte.

4. Pojawienie się następnych pytań.

Czas na siedzenia, które będą pełniły rolę schowków i szafa, która póki co okazała się lepszym rozwiązaniem niż koza;P. Ponowne telefony do przyjaciół. Ponowne zdobycie szczątków, kawałków dosłownie desek, deseczek. Co udało nam sie zdobyć przeżywało swoje drugie życie u nas w busie. Tak wyglądały poszukiwania. 100% #zerowaste

5. Pierwsze i ostatnie legalne zakupy.

W pierwszej połowie marca (12.03) zdecydowaliśmy się pojechać do sklepu. W kraju robiło się coraz bardziej gorąco ze względu na pandemie, nam również nie było na rękę krążyć po sklepach budowlanych wdrożyliśmy misje. 

Misja Leroy Merlin: Wstaliśmy o 5:30 tak aby uniknąć spotkania z większą ilością ludzi. 6:00 atakujemy. Jak się okazało nie tylko my mieliśmy taki pomysł 😛 kilka osób nerwowo, unikając nawet kontaktu wzrokowego obstawiali regały w pełnym wyposażeniu ochronnym (co wtedy jeszcze nie było na porządku dziennym na jakim jest dzisiaj).

My zaopatrzyliśmy się w niezbędne rzeczy do budowania tzn. kątowniki, płytę MDF służacą teraz jako stelaż łożka, ścianki do szafy oraz wkręty do drewna i metalu. O 9 byliśmy po śniadaniu zwarci, gotowi z nowym sprzętem jeszcze bardziej zmotywowani do działania. 

 

6. Montaż i budowa skrzyń-schowków + zbiornik na szarą wodę oraz kran.

Deski z których zbudowane zostały siedzenia dawały wiele do życzenia. Finalnie jednak sami byliśmy zaskoczeni jak niewiele potrzeba, żeby z niczego zrobić naprawdę COŚ. Klasa!

Woda! Tak, aby nie wynosić za każdym razem zbiornika z szarą wodą zdecydowaliśmy się na przewiercenie podłogi samochodu. Dzięki takiemu patentowi wystarczy będzie podjechać pod kratkę kanalizacyjna, odkręcić kranik w zbiorniku i całościowo spuścimy wodę. Patent kozacki. Ale to okaże się zapewne w praktyce 🙂 

KRAN! Z racji, że busik miał być zrobiony po kosztach zdecydowaliśmy się w tej kategorii na DESIGN. Przez nasza rurkę miedziówkę będzie, leciała woda i kupimy zwykły kran ogrodowy. Będzie to przekozacko wyglądało! Taki był plan! Miedź drewno i czerń, elegancja francja;P

7. Czas kwarantanny czyli #zostanwdomu

Czas Kwarantanny to niełatwy czas dla wszystkich, ale mamy wrażenie, że nam jednak pomógł, aby osiągnąć cel. Całą swoją uwagę skupialiśmy na budowie, nie karmiliśmy się informacjami z zewnątrz, trzymaliśmy się swoich rytuałów i siebie ;P  Odgórny przymus spowodował że mogliśmy poświecić cały swój czas i energię na budowę, z drugiej strony sytuacja zmuszała nas do kombinowania, tworzenia, kreatywności (sklepy poszły w odstawkę) nasze zakupy w Leroy okazały się ostatnimi.

8. Budowa szafy - jednak nie koza 😉

Stanęło na szafę. Szafa powstała także z odzysku na szczególną uwagę zasługują drzwi, które powstały z 4 różnych desek od 3 różnych właścicieli.  Musimy wspomnieć, że przez cały ten czas coś nad nami czuwało. Wszystko wklejało się perfekcyjnie za pierwszym cięciem. Oczywiście na największe owacje zasługuje Tom z najbardziej anielską cierpliwością, dokładnością i spokojem. W środku mamy miejsce na zbiornik 30l a także 3 przestronne półki 

9. Stolik

Stolik nie miał zajmować dużo miejsca nie chcieliśmy tracić przestrzeni nadal chcemy czuć się swobodnie w środku. Idealnym rozwiązaniem było stworzenie wysuwanego stolika spod łóżka, który będzie można szybko i praktycznie schować i wysunąć. Jedyna rzeczą, która zleciliśmy komuś z zewnątrz to właśnie wykonanie prowadnic. Blat z odzysku był na tyle duży, że postanowiliśmy zrobić prowadnice pod całym łóżkiem, a tym sposobem będziemy mogli używać stolika na dwie strony. Z widoczkiem z tyłu i na chillu w środku. Rozwiązanie idealne.

10. Wykończenie. Na dzień dzisiejszy mamy tak! 

W ostatni weekend (tj 05.04.20) zakończyliśmy działać. Ostatnie docinanie listew, przyklejenie tapety, przykręcenie łóżka, montaż ledów i kranu, idealnie pasuje do klimatu wnętrza, które powstało. Zapewne nikt takiego rozwiązanie jeszcze nie ma! 😉 Bus wykonany w miesiąc.

Poniżej suma naszych wszystkich zrobionych zakupów. 

Wyszło 956,98 zł!   

Szczerze sami do siebie się uśmiechamy, bo spełniliśmy swoje marzenie w czasie, który dla nas wszystkich jest bardzo trudny. My podjęliśmy wyzwanie i stworzyliśmy swoje pierwsze małe mieszkanie. Daliśmy drugie życie materiałom zalegającym w cudzych garażach, dzięki czemu projekt nabrał dla nas jeszcze większego znaczenia. Teraz nasz Elton the Van to już nie jest zwykły bus. To bus dzięki, któremu wiele się nauczyliśmy, który dał nam wiele radości i dzięki któremu odkryjemy więcej świata i zapewne siebie. Nic nam więcej nie potrzeba..Dziś pierwsza nocka. Śpimy na działce przed garażami i opijamy! 

Cheers!!!

Dziękujemy za inspiracje @busemprzezswiat @podrozovanie @foxesineden @kampermaniak i wiele wiele cennych wskazówek i filmików na temat budowy. 

PS Wykonanie Zuza, Tomek

Dajcie znać co myślicie. 

Dziękujemy! 😉

Aa co dalej… Dalej drugi etap to kolejne dni na skompletowanie i podłączenie prądu, wody, prysznica, dodatkowego niezbędnego wyposażenia, zabezpieczenie szuflad itd itd. 

Trzymajcie kciuki…2 etap przed nami!

Dołącz do naszego nowego życia #vanlife

Udostępnij znajomym. I przekaż, że chcieć to móć! 😉

#eltonthevan #campervan #vanlife #buildingvan #diy #vanlifepolska #longwavevan #designyourwave #homeiswhereyouparkit #vanlifeblog

PODSUMOWANIE ROKU 2022

PODSUMOWANIE ROKU 2022 LONGWAVE W DZIEŃ DOBRY TVN Wyjazd Boże ciało – Rozpoczęcie sezonu z LONGWAVE CAMP – Łączymy pokolenia.
Czytaj

RELACJA Z LONGWAVE CAMPS 2022

LONGWAVE CAMP 22’  Kolejny fantastyczny sezon za nami. W tym roku zostały pobite liczne rekordy. Ilość uczestników w całym sezonie
Czytaj

PRZYGOTUJ SIĘ DO SEZONU Z LONGWAVE CAMP

Przygotuj się do sezonu z LONGWAVE CAMP  W tym roku wychodzimy naprzeciw naszym młodym uczestnikom obozów. Oprócz standardowych rozmiarów bluz
Czytaj